Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


2 posters

    [Misja Jedi] Żółtodziób i błoto

    Lloyd
    Lloyd
    Admin


    Liczba postów : 396
    Join date : 18/04/2009

    Karta Postaci
    Imie i Nazwisko:: Lloyd Mifune
    Rasa: Czlowiek
    Poziom: 2; 250/500

    [Misja Jedi] Żółtodziób i błoto Empty [Misja Jedi] Żółtodziób i błoto

    Pisanie by Lloyd Nie Gru 06 2009, 16:08

    Statek już czekał. Był większy niż wymagała tego podróż, lecz mistrzowie znając sytuację postanowili dać swoim rycerzom nieco przestrzeni do ćwiczeń. Pilotem statku był wysoki (o dziwo) rodianin, otulony ciężko przedziwnym strojem przypominającym pustynne okrycia z Tatooine. Przy pasie nosił niewielki blaster i wibrosztylet. Ów rodianin, znany Malii z opowieści, był legendą w senacie. Jako jeden z lepszych pilotów na usługach republiki był w stanie przeprowadzić polityków przez całe armady statków bojowych nie zrzucając ich z foteli. W czasach zagrożenia wysyłany był jedynie na misje specjalne, zaś w sytuacji takich jak ta odbywał rutynowe loty by nie zapomnieć swego rzemiosła. Był cichy, nic nie mówił ani nie wydawał z siebie żadnych dźwięków, pilotował równo, spokojnie, oszczędnie. Nie ufał autopilotom, był tradycjonalistą. Mistrzowie jedi wyczuwali w nim strzępy Mocy, które łączyły się w całość gdy tylko musiał wykonać coś ponad swe umiejętności. Podczas wojen klonów został nawet poproszony by wstąpić do świątyni, szkolić się pod okiem Saesee Tiin'a. Odmówił, lecz pozostał z rycerzami jedi w dobrych kontaktach i od czasu do czasu wykonywał ich prośby.

    Malii nosiła nadal swój granatowy płaszcz pod którym ukrywała swe sprężyste, ponętne ciało, na szyi zaś zawiesiła biały szal. Miecz jak zwykle przymocowany miała do części swej peleryny tak by mogła go ukrywać a jednocześnie mieć do niego dobry dostęp. Jako niewidoma poruszała się niecodziennie szybko, zwinnie, jakby nie tylko widziała wszystko dookoła, ale i rozumiała wszystko co dzieje się dookoła niej. Mistrzyni Jedi, wciąż niepewna co do misji, którą jej przydzielono czekała na swą padawnkę, która przed wyjazdem miała jeszcze czas na niezbędne przygotowania.
    Com Missum
    Com Missum


    Liczba postów : 29
    Join date : 18/11/2009
    Age : 30
    Skąd : Manaan

    Karta Postaci
    Imie i Nazwisko:: Com Missum
    Rasa: Czlowiek
    Poziom: 1

    [Misja Jedi] Żółtodziób i błoto Empty Re: [Misja Jedi] Żółtodziób i błoto

    Pisanie by Com Missum Pon Gru 07 2009, 22:24

    Com przybyła po niedługim czasie. Wiedziała dokładnie, gdzie szukać. Mistrzyni próbowała maskować dziwny stan emocjonalny jaki przeżywała, jednak Missum zdawała się to wyczuwać, a może tylko się jej tek wydawało? Przjęła granatowy kaptur - element jej płaszcza upiętego pod szyją i spływającego po prawym ramieniu. Nóż przymocowany był do generatora pola maskującego - jedyne jej trzy osobiste rzeczy.
    Spojrzała na Malii, a dopiero potem na treningowy miecz świetlny.
    - W sumie mogę go zostawić. Najwyżej mogę tym połaskotać - wzruszyła ramionami, jednak i tak zabrała ze sobą przedmiot. Nigdy nie wiadomo na co się przyda, a przecież broń nie jest narzędziem perswazji Jedi. Dołączyła do Mistrzyni, od której wyczuwała dziwny niepokój i podejrzliwość.
    Com postanowiła się wyciszyć, pozbywając wszelkich emocji i myśli. Wolała mieć czysty pogląd na sytuację. Stanęła u boku nauczycielki patrząc na pilota, a zarazem przyjaciela Jedi.
    Lloyd
    Lloyd
    Admin


    Liczba postów : 396
    Join date : 18/04/2009

    Karta Postaci
    Imie i Nazwisko:: Lloyd Mifune
    Rasa: Czlowiek
    Poziom: 2; 250/500

    [Misja Jedi] Żółtodziób i błoto Empty Re: [Misja Jedi] Żółtodziób i błoto

    Pisanie by Lloyd Wto Gru 08 2009, 03:44

    -Niedoceniasz tej broni, a to źle. Sprawny szermierz potrafi zdziałać więcej mieczem treningowym niż żołnierz z działem plazmowym padawanie- Mruknęła Malii jednocześnie witając się z kapitanem statku. Opuszczony trap pozwolił jej z niewielką pomocą rodianina wejść na pokład i odnaleźć dla siebie kawałek miejsca. Com usiadła obok, w miejscu wskazanym przez mistrzynię, kapitan zaś odpalił silniki i zaczął chować trap.
    -Obawiasz się czegoś moja uczennico?- zapytała mirulaka odsłaniając w końcu twarz i spoglądając swym niewidzącym wzrokiem gdzieś w przestrzeń.
    W tym samym czasie statek zakołysał lekko i wystartował, po chwili wchodząc w odpowiednią prędkość by uwolnić się z pola grawitacyjnego Coruscant.
    Com Missum
    Com Missum


    Liczba postów : 29
    Join date : 18/11/2009
    Age : 30
    Skąd : Manaan

    Karta Postaci
    Imie i Nazwisko:: Com Missum
    Rasa: Czlowiek
    Poziom: 1

    [Misja Jedi] Żółtodziób i błoto Empty Re: [Misja Jedi] Żółtodziób i błoto

    Pisanie by Com Missum Wto Gru 08 2009, 23:03

    Dziewczyna uważnie patrzyła jak odrywali się od powierzchni ziemi. Był to jej pierwszy lot w tej części statku, a drugi w całym jej szesnastoletnim życiu. Wypuściła powietrze, gdy statek nie dotykał w żadnym miejscu ziemi. Odwróciła się w stronę Mistrzyni, kątem oka nadal jednak patrząc na to co dzieje się za oknem.
    - Nie ma się czego bać - uśmiechnęła się delikatnie, chcąc podkreślić swoje słowa. - Strach przysłoniłby tylko prawidłowy odbiór zdarzeń.- Dziewczyna spojrzała na miecz treningowy, zastanawiając się czy pokazanie się z czymś takim czymś takim lub delikatna sugestia, że posiada taki przedmiot mógłby przekonać kogoś do podjęcia "właściwej" decyzji. W sumie nie był to najgorszy pomysł.
    Lloyd
    Lloyd
    Admin


    Liczba postów : 396
    Join date : 18/04/2009

    Karta Postaci
    Imie i Nazwisko:: Lloyd Mifune
    Rasa: Czlowiek
    Poziom: 2; 250/500

    [Misja Jedi] Żółtodziób i błoto Empty Re: [Misja Jedi] Żółtodziób i błoto

    Pisanie by Lloyd Wto Gru 08 2009, 23:16

    -W obliczu śmierci i cierpienia wszyscy odczuwamy strach młoda damo. Im szybciej oswoisz się z tą myślą tym lepiej dla ciebie. Nauki jedi mówią o tym, by nie odczuwać strachu, nie lękać się śmierci, cierpienia, utraty bliskich, jednak ból zawsze pozostaje.
    Malii przybliżyła do siebie niewielką walizeczkę leżącą pod ścianą. Otwarła ją, wyciągnęła jakiś okryty materiałem przedmiot mający kształt kuli.
    -Aby dzierżyć swój własny miecz świetlny należy umieć się nim posługiwać. Ty tego jeszcze nie potrafisz.
    Jedi wypuściła wirującą kulę, która uniosła się i ze świstem przeleciała przez pomieszczenie, odbijając drobne światła wypełniające luk.
    -Zobaczmy jak ci pójdzie.
    Kula rozpoczęła emitowanie drobnych, bolesnych lecz nie śmiertelnych laserów, które wycelowane były zdecydowanie w Com. Dziewczyna była zmuszona używać broni jaką posiadała.
    Com Missum
    Com Missum


    Liczba postów : 29
    Join date : 18/11/2009
    Age : 30
    Skąd : Manaan

    Karta Postaci
    Imie i Nazwisko:: Com Missum
    Rasa: Czlowiek
    Poziom: 1

    [Misja Jedi] Żółtodziób i błoto Empty Re: [Misja Jedi] Żółtodziób i błoto

    Pisanie by Com Missum Wto Gru 08 2009, 23:43

    Chciała powiedzieć, że wibroostrze całkowicie by wystarczyło, jednak w obliczu tak szybkiej akcji wolała nie dyskutować.
    Pomysł z użyciem noża był w tym wypadku beznadziejny, więc padawanka włączyła miecz świetlny. Skoczyła, wykonując salto nad kulą, po czym ustawiła się w bojowej pozycji Dzierżąc miecz przed sobą, na lekko ugiętych nogach. Syknęła, gdy kilka promieni przepaliło jej szatę. uskoczyła w bok, przetaczając się po czym odbiła parę ciosów. Wkrótce zauważyła, że taktyka na zmęczenie przeciwnika, będzie całkiem niezłą pod warunkiem, że nie jest on maszyną.
    Stała w jednym miejscu, odbijając co i raz pociski. Kierowanie mieczem było łatwe, jednak męczące i wkrótce dziewczyna przestała się orientować z ilu stron ma się bronić. Zjednała się z Mocą, stając się z nią jednym. Teraz miecz jak i ona sama stali się jednym z całym wszechświatem. Pozwoliła niewidzialnej sile kierować bronią. Jej rękami, nogami i umysłem kierowała teraz wyższa siła, wiedząca co się zdarzy i ostrym kłóciłem dająca do zrozumienia, że dziewczyna zaraz oberwie w ramię.
    Com zrobiła unik, chcąc nie zostać znów oparzona małym promyczkiem.
    Lloyd
    Lloyd
    Admin


    Liczba postów : 396
    Join date : 18/04/2009

    Karta Postaci
    Imie i Nazwisko:: Lloyd Mifune
    Rasa: Czlowiek
    Poziom: 2; 250/500

    [Misja Jedi] Żółtodziób i błoto Empty Re: [Misja Jedi] Żółtodziób i błoto

    Pisanie by Lloyd Czw Gru 10 2009, 15:39

    Z racji potężnego pola siłowego, które otaczało miecz treningowy, odbijanie pocisków było nieco prostsze niż używanie prawdziwego miecza, lecz i tak Malii widziała w dziewczynie potencjał. Fakt, poruszała się wciąż niezgrabnie, tłumiła swój własny instynkt, bazowała na ciele i wrażeniach wizualnych, ale dawała sobie radę a to było najważniejsze. Na znak mistrzyni kula zatrzymała się i przestała emitować jakiekolwiek promienie.
    -Ruszasz się zbyt wolno, parujesz ciosy niezgrabnie- mruknęła mistrzyni jedi- Teraz spróbujesz z zakrytymi oczyma.
    Na oczy zawiązała jej czarną szarfę stworzoną ze specjalnego nieprzepuszczalnego materiału. Com nie widziała absolutnie nic, mogła polegać jedynie na instynkcie, na Mocy. W tym samym czasie Malii wyciągnęła z pudełka jakieś metalowe części i zaczęła układać je w kolejności jej tylko znanej. Kula znów zaczęła wirować wyciskając z Com ostatnie poty. Rodianin obserwował wszystko ze swojego fotela.
    Com Missum
    Com Missum


    Liczba postów : 29
    Join date : 18/11/2009
    Age : 30
    Skąd : Manaan

    Karta Postaci
    Imie i Nazwisko:: Com Missum
    Rasa: Czlowiek
    Poziom: 1

    [Misja Jedi] Żółtodziób i błoto Empty Re: [Misja Jedi] Żółtodziób i błoto

    Pisanie by Com Missum Czw Gru 10 2009, 19:16

    Przyjęła słowa krytyki w milczeniu. W końcu to początek nauki.

    Po założeniu opaski na początku dziewczyna nie widziała nic. Nawet nie próbowała przejrzeć co się dzieje na zewnątrz przez szparki miedzy nitkami, bo czegoś takiego w ogóle nie było. Z początku machała mieczem bez sensu lub uskakiwała, nie pozostając dłużej z jednym miejscu niż pół sekundy, dając sobie tym samym czas na posłużenie się Mocą.

    Z początku poczuła tylko Mistrzynię, która niemalże namacalna przyćmiewała wszystkie inne ciała i Moc w nich skupioną. Zajęło jej to chwilę, aby odnaleźć kulę wśród innych ciał. Teraz czuła niemalże każdy jej ruch. Skierowała się, ku interesującego ją skupiska Mocy. Czuła drobne 'impulsy' lecące w jej stronę. Zawsze wtedy czuła lekkie ukłucie w miejsce, gdzie miały trafić. Miała szansę się bronić i wykorzystała ją.

    Po kilku minutach walki z kulą skoczyła, wspomagając swój skok Mocą. Wykonała salto i uderzyła kulę trzonem rękojeści, chcąc ją pokonać jednocześnie nie uszkadzając.
    Lloyd
    Lloyd
    Admin


    Liczba postów : 396
    Join date : 18/04/2009

    Karta Postaci
    Imie i Nazwisko:: Lloyd Mifune
    Rasa: Czlowiek
    Poziom: 2; 250/500

    [Misja Jedi] Żółtodziób i błoto Empty Re: [Misja Jedi] Żółtodziób i błoto

    Pisanie by Lloyd Pią Gru 11 2009, 15:00

    Mistrzyni wycofała kulę, rzucając w stronę swej padawanki kilka pochwał. Poprosiła ją by ta usiadła na przeciwko, po czym wskazała jej wszystkie części leżące przed nią.
    -To wszystko elementy potrzebne do złożenia miecza świetlnego. Czy będziesz w stanie go złożyć sama jak prawdziwy jedi?
    Mistrzyni wyciągnęła swój miecz, zawiesiła go w powietrzu i poczęła rozkładać na części, wszystko utrzymując za pomocą Mocy. Szczególnie ciekawy był kryształ Malii, miał bowiem barwę białą oraz był niesamowicie gładki, zaś na potrzeby mechanizmu miecza ścięto jeden fragment, by powstała płaska powierzchnia.
    -Przypatrz się dobrze i naśladuj mnie.
    Znów zaczęła go składać.
    Com Missum
    Com Missum


    Liczba postów : 29
    Join date : 18/11/2009
    Age : 30
    Skąd : Manaan

    Karta Postaci
    Imie i Nazwisko:: Com Missum
    Rasa: Czlowiek
    Poziom: 1

    [Misja Jedi] Żółtodziób i błoto Empty Re: [Misja Jedi] Żółtodziób i błoto

    Pisanie by Com Missum Pią Gru 11 2009, 20:47

    Wzięła potrzebne elementy zaczynając od jednej z części zewnętrznej 'obudowy', po czym naśladując Mistrzynię zaczęła umieszczać kolejne przedmioty na swoich miejscach. Na początku nie za mocno jej wychodziło. Małe elementy wypadały, a przedmioty nie chciały się złożyć, bez śrub i lutowania.
    Ta broń to Twoje życie. Nieznośna myśl kołatało jej się w myślach. Jeśli życie to Moc, a jeśli Moc to i wszystko musi się udać.
    Ponownie wzięła elementy potrzebne do złożenia miecza świetlnego. Delikatnie dopasowywała je jedno do drugiego w Mocy sprawdzając, czy kawałki do siebie pasują i łączyła je, niczym dwa urwane sznurki.
    Kryształ umieszcza się na końcu, tuż przed zamknięciem pokrywy - tyle zaobserwowała z poczynań Mistrzyni. Jej niesamowity kamień szlachetny zachwycił dziewczynę. Zastanawiała się jakiego koloru jest ostrze. Sama miała nadzieję odnaleźć jaskinię z niebieskim kryształem.
    Spojrzała na Mistrzynię pokazując dokładnie poskładany 'środek', bez kryształu.
    Lloyd
    Lloyd
    Admin


    Liczba postów : 396
    Join date : 18/04/2009

    Karta Postaci
    Imie i Nazwisko:: Lloyd Mifune
    Rasa: Czlowiek
    Poziom: 2; 250/500

    [Misja Jedi] Żółtodziób i błoto Empty Re: [Misja Jedi] Żółtodziób i błoto

    Pisanie by Lloyd Sob Gru 12 2009, 21:25

    Malii wręczyła dziewczynie niebieski kryształ, uśmiechając się delikatnie. Wyczuła, że dziewczyna chciała by właśnie ten kryształ, który zresztą nie należał do rzadkości. Akademia Jedi dysponowała kiludziesięcioma tego typu kamykami, by padawani mogli tworzyć sobie miecze.
    -Załóż go i pamiętaj, miecz to twoje życie.
    W chwili gdy mistrzyni skończyła, pojawił się kapitan, Rodianin.
    -Pani, za piętnaście minut wylądujemy w strefie zrzutu żołnierzy. Nawiązałem kontakt z dowodzącym, porucznik Swift nas oczekuje.
    -Dziękuję Fafuro. Będziemy gotowe- Pilot odszedł, a Malii wróciła do Com, która miała już złożony miecz- Dobrze. Gdy wylądujemy, trzymaj się blisko.

    Statek powoli zaczął opadać, wchodząc w ruch rotacyjny. Fafuro opuszczał go powoli, delikatnie, bez niepotrzebnego pośpiechu. Po jakimś czasie statek wylądował, a luk z boku zaczął się przesuwać, wpuszczając do środka promienie słoneczne i świeże powietrze. U wylotu stał już jeden z żołnierzy, naznaczony brązowymi barwami wskazał bez słów dwójce jedi prowizorycznie złożony namiot. Żołnierz w końcu się odezwał.
    -Czekaliśmy na panią generale- na samo brzmienie tego słowa Malii zadrżała, Com wyczuła w niej niepokój, a może nawet i strach- Mieliśmy jednak nadzieję, że przywieziecie jakieś posiłki.
    Com Missum
    Com Missum


    Liczba postów : 29
    Join date : 18/11/2009
    Age : 30
    Skąd : Manaan

    Karta Postaci
    Imie i Nazwisko:: Com Missum
    Rasa: Czlowiek
    Poziom: 1

    [Misja Jedi] Żółtodziób i błoto Empty Re: [Misja Jedi] Żółtodziób i błoto

    Pisanie by Com Missum Nie Gru 13 2009, 22:43

    Dziewczyna, czując uczucia Mistrzyni, które nie powinny gościć w jej sercu przesłała jej delikatny impuls, by ją pokrzepić. Spojrzała na żołnierza, próbując Mocą wybadać nastrój, prawdomówność - cokolwiek.
    Lloyd
    Lloyd
    Admin


    Liczba postów : 396
    Join date : 18/04/2009

    Karta Postaci
    Imie i Nazwisko:: Lloyd Mifune
    Rasa: Czlowiek
    Poziom: 2; 250/500

    [Misja Jedi] Żółtodziób i błoto Empty Re: [Misja Jedi] Żółtodziób i błoto

    Pisanie by Lloyd Nie Gru 13 2009, 23:14

    -Poruczniku, proszę złożyć raport jak wygląda sytuacja- Malii mimo to zmieniła się nagle w znacznie bardziej rzeczową kobietę, przyjmując iście żołnierską postawę. Żołnierz natomiast, wyposażony w mapę holograficzną wskazał dwa punkty.
    -Przeciwnicy to klony, pozostałości po wojnie. Według naszego zwiadu jest ich tam cała kompania, mają powódce i trochę ciężkiego sprzętu. Dysponują na sto procent kilkoma ścigaczami, jednym łazikiem nieznanego typu. Ja dysponuję tylko trzydziestoma ludźmi, nie mamy zbytnio zapasów, jedzenia starczy na kilka dni, amunicji na jeden atak lub kilka dni defensywy.
    Do namiotu wszedł jeden klon. Miał na sobie białą, bardzo brudną i uszkodzoną zbroję oraz karabin w ręku. Przy jego pasie przypięte były dwa granaty.
    -Sir, pole zaminowane.
    -Dobrze, ustawcie kolejne straże.
    -Tak jest.
    Klon wyszedł. Malii rozejrzała się dookoła jakby skanowała całą okolicę.
    -Zaminowaliśmy część pola na wschodzie tak by nas nie otoczyli. Nie wiem jak długo wytrzymamy jeśli na nas natrą.
    -Czy próbowaliście negocjacji poruczniku?
    -Oczywiście, dlatego wysłano nas tylko tylu. Odpowiedziano ogniem. Z naszych informacji wynika, że właśnie po to Cię przysłano generale.
    -Tak. Muszę się zastanowić, co zrobić dalej. Możesz mnie zostawić z moją padawnką żołnierzu?
    -Oczywiście.
    Porucznik wyszedł salutując. Malii rozejrzała się raz jeszcze po czym usiadła na polowym łóżku.
    -Co o tym sądzisz Com?
    Com Missum
    Com Missum


    Liczba postów : 29
    Join date : 18/11/2009
    Age : 30
    Skąd : Manaan

    Karta Postaci
    Imie i Nazwisko:: Com Missum
    Rasa: Czlowiek
    Poziom: 1

    [Misja Jedi] Żółtodziób i błoto Empty Re: [Misja Jedi] Żółtodziób i błoto

    Pisanie by Com Missum Pon Gru 14 2009, 00:05

    Mistrzyni wyglądała tak, jakby słowa, nad którymi Com właśnie się zastanawiała, miały zaważyć na jej decyzji. Dziewczyna jednak doskonale wiedziała, że jest w błędzie. Malii na pewno już podjęła decyzję.
    - Strach rodzi agresję, w takim razie żołnierze muszą mieć uraz do Republiki, przez co nie chcą rozmawiać z ich siłami - przede wszystkim uzbrojonymi. Z pewnością potrzebują czegoś, chcą wyjaśnić sytuację, jednak ból i duma nie pozwalają im na nawiązanie kontaktu. Jedi nie są podlegli nikomu, działają w służbie dobra i stoją na straży sprawiedliwości. Mogłybyśmy nawiązać z nimi kontakt, całkowicie się poddając. Przemoc nie rozwiąże problemu, a pomagając takim istotom zyskamy sobie najwierniejszych przyjaciół. - Com zastanawiała się chwilę ile sensu było w jej słowach, lecz zaraz tok myślenia przeskoczył na cel jaki klony chciały uzyskać poprzez alienowanie się.
    Lloyd
    Lloyd
    Admin


    Liczba postów : 396
    Join date : 18/04/2009

    Karta Postaci
    Imie i Nazwisko:: Lloyd Mifune
    Rasa: Czlowiek
    Poziom: 2; 250/500

    [Misja Jedi] Żółtodziób i błoto Empty Re: [Misja Jedi] Żółtodziób i błoto

    Pisanie by Lloyd Pon Gru 14 2009, 16:50

    -Poruczniku!- Malii zawołała żołnierza podnosząc się z miejsca- Wyruszam do ich dowódcy. Sama- spojrzała niewidzącym wzrokiem na Com- Proszę zaopiekować się padawanem, teraz ona przejmuje tutaj dowodzenie. Będziemy próbowali negocjować, jednakże macie być w pełnej gotowości.
    Mistrzyni zdjęła swój płaszcz. Związała ciaśniej buty, przewiązała na głowie kucyk, uśmiechnęła się zalotnie do porucznika, który przestąpił z nogi na nogę niczym dziecko.
    -Com, zostaniesz tutaj i pomożesz żołnierzom. Jeśli nie wrócę, przejmiesz dowodzenie, skontaktujesz się z radą jedi i poprosisz o posiłki. Miejmy nadzieję, że wtedy przyślą bardziej doświadczonych wojowników. Fafuro będzie cię wspierał.
    Rodianin wszedł w momencie do namiotu. No tak, przecież stał tam na zewnątrz rozmawiając z resztą żołnierzy. Miał na sobie założony pancerz, jednak nieco różniący się od tego noszonego przez klony. W dłoni trzymał długą strzelbę.
    -Oczywiście mistrzyni. Zajmę się nią.
    -Dobrze, niech Moc będzie z wami.
    -I z tobą również- odpowiedział Fafuro. Żołnierz zasalutował i wręczył Malii komunikator wojskowy.
    Com Missum
    Com Missum


    Liczba postów : 29
    Join date : 18/11/2009
    Age : 30
    Skąd : Manaan

    Karta Postaci
    Imie i Nazwisko:: Com Missum
    Rasa: Czlowiek
    Poziom: 1

    [Misja Jedi] Żółtodziób i błoto Empty Re: [Misja Jedi] Żółtodziób i błoto

    Pisanie by Com Missum Pon Gru 14 2009, 21:31

    Dziewczynie nie podobało się to, że Mistrzyni udała się sama na tę wyprawę. Jedi powinni się trzymać razem, a jeszcze te niespokojne uczucia Malii nie dawały spokoju Com. Nie miała jednak zamiaru być nieposłuszna.
    - Niech Moc Będzie z Tobą, Mistrzyni. - Skłoniła głowę, patrząc jednak przeciągle na kobietę.
    Druga rzecz, która się jej nie podobała to to, że Rodianin trzymał strzelbę tuż obok niej, jakby mu wiała w czymś zagrozić. A trzecia, że chcieli się nią opiekować. Miała już 16 lat i na niektórych planetach w tym wieku osiągało się pełnoletność.
    Musiała jednak przystać na to, czego oczekiwała od niej Mistrzyni. Skupiła się, pozwalając Mocy przez siebie przepływać. Szukała jakiegoś źródła CSM, jak gdyby w obawie, że coś tu się nie zgadza. Wolała się mylić.
    Lloyd
    Lloyd
    Admin


    Liczba postów : 396
    Join date : 18/04/2009

    Karta Postaci
    Imie i Nazwisko:: Lloyd Mifune
    Rasa: Czlowiek
    Poziom: 2; 250/500

    [Misja Jedi] Żółtodziób i błoto Empty Re: [Misja Jedi] Żółtodziób i błoto

    Pisanie by Lloyd Wto Gru 15 2009, 14:23

    Dziewczyna nie wyczuła Ciemnej Strony Mocy, zresztą, nawet jeśli jakiś jej przedstawiciel by tutaj był, ona nie byłą by w stanie go poznać. Nie wiedziała niemalże nic o Ciemnej stronie, nie miała z nią styczności, nie poznała ani jej potęgi ani zgubnego wpływu.
    -Padawanie, zdejmij ten płaszcz i włóż coś mnie rzucającego się w oczy. Nie chcemy by zestrzelił cię snajper- rzucił porucznik szukając w plastometalowym pojemniku coś na zamianę. W końcu wyciągnął dość wąski, brązowo-zielony płaszcz najprawdopodobniej zrobiony z derki.
    -Proszę.
    Fafuro przysiadł na zydlu, oparł strzelbę o ramie.
    -Pani Com, jeśli będzie musiała pani prowadzić tych żołnierzy do boju...- odwrócił na moment głowę-...na pewno wielu z nich zginie. Być może wszyscy.
    Com Missum
    Com Missum


    Liczba postów : 29
    Join date : 18/11/2009
    Age : 30
    Skąd : Manaan

    Karta Postaci
    Imie i Nazwisko:: Com Missum
    Rasa: Czlowiek
    Poziom: 1

    [Misja Jedi] Żółtodziób i błoto Empty Re: [Misja Jedi] Żółtodziób i błoto

    Pisanie by Com Missum Sro Gru 16 2009, 01:43

    Z niechęcią zdjęła swój granatowy płaszcz. Pedantycznie go składając ułożyła w miejscu, gdzie nie mógłby się zniszczyć, po czym włożyła podany jej materiał. W dotyku był inny, a i kolor niezwykle gryzł się z niebieskimi tatuażami na twarzy.
    Dziewczyna spojrzała na Rodianina z lekka speszona.
    - Dziękuję. Mów mi Com... - Spojrzała na rozmówcę i zaraz się speszyła. - ...lub jak chcesz. - Dodała ściszonym głosem.
    Wysłuchała jego uwagi uważnie. Był mądry i doświadczony. Missum dopiero teraz uświadomiła sobie, że nie dopuszczała do siebie myśli o wysłaniu do boju wiernych żołnierzy.
    - Wierzę, że sprawę da się rozwiązać pokojowo, bo zawsze jest jakieś wyjście inne niż przemoc. - Chciała by zabrzmiało to pewnie i wiarygodnie. - Jeśli jednak dojdzie do walki, ruszymy do boju. Jesteśmy żołnierzami, a pokój nieraz wymaga poświęceń - komfortu, cennych rzeczy a nie rzadko i życia - powiedziała, kiwając głową. - Sami wybraliśmy sobie taki los, przynajmniej niektórzy. - Uśmiechnęła się przyjaźnie i przepraszająco w stronę Fafuro.
    Lloyd
    Lloyd
    Admin


    Liczba postów : 396
    Join date : 18/04/2009

    Karta Postaci
    Imie i Nazwisko:: Lloyd Mifune
    Rasa: Czlowiek
    Poziom: 2; 250/500

    [Misja Jedi] Żółtodziób i błoto Empty Re: [Misja Jedi] Żółtodziób i błoto

    Pisanie by Lloyd Sro Gru 16 2009, 12:04

    Fafuro gładząc mimowolnie swą broń, zgłębiony w jakimś rozmyślaniu znów się odezwał.
    -Czyżbyś wciąż nie rozumiała? Składasz swój płaszcz jakby był czymś istotnym, dbasz o niego, a o życiu tych żołnierzy mówisz jakby było tylko kolejnymi karabinami czy granatami do walki. Dziecko, czy wiesz, że po wojnie klonów podczas której zginęły miliony istnień, niewinnych istnień, żołnierzy, rycerzy jedi, polityków, starców, dzieci, kobiet, klony również otrzymały status wolnych ludzi? Ci mężczyźni posiadają żony, dzieci i choć wojaczka to ich specjalność nie myśl, że jest dla nich coś ważniejszego od ich własnej rodziny.
    Rodianin wyciągnął metalowe pudełko, wysunął zeń papierosa i zapalił go krótkim palnikiem używanym do spawania niewielkich, drobnych przepierzeń w poszyciu statków.
    -Oni ruszą do boju, tego bądź pewna, lecz zrozum, ta misja nie jest w ogóle ważna. Nie walczą za nic istotnego, ba, są zmuszeni walczyć z własnymi braćmi. Nie pojmiemy tego nigdy jak oni muszą się czuć, lecz nie wszyscy w ogóle próbują...Mówisz jak jedi i ja to rozumiem, znam Moc choć nie szkolono mnie w niej. Proszę cię jednak, nie mów w taki sposób do tych mężczyzn. Nie zrozumieją.
    Fafuro wstał, zarzucił broń na ramię, poprawił pancerz.
    -Co do twojej mistrzyni to zastanów się, dlaczego cię tutaj zostawiła.
    Rodianin wyszedł z namiotu i Com mogła już tylko usłyszeć jak zaczyna rozmowę z porucznikiem. Na zewnątrz robiło się coraz zimniej, wkrótce zaczął padać deszcz, lecz mimo to zalegała ogromna cisza.
    Com Missum
    Com Missum


    Liczba postów : 29
    Join date : 18/11/2009
    Age : 30
    Skąd : Manaan

    Karta Postaci
    Imie i Nazwisko:: Com Missum
    Rasa: Czlowiek
    Poziom: 1

    [Misja Jedi] Żółtodziób i błoto Empty Re: [Misja Jedi] Żółtodziób i błoto

    Pisanie by Com Missum Sro Gru 16 2009, 18:03

    Prychnęła pod nosem. Nie rozumiała jaka jest zależność między płaszczem, a życiem żołnierzy, które zostało oddane pod władzę dowódcy. Nie wiedziała też, czy Rodianin jest bardziej rozgoryczony, a może zirytowany sytuacją, która miała w tym momencie miejsce. Wstała z miejsca chcąc się rozgrzać. Podskakując i przeciągając się, rozglądała w około rozmyślając.
    W kieszeni czuła komunikator, jednak bała się nawiązać połączenie, nie wiedząc co dzieje się z Malii, gdy ona siedziała tutaj bezczynnie. Żałowała, że nie znała bliżej żołnierzy, z którymi była w jednym obozie. Postanowiła to zmienić. Nie miała zamiaru tracić czasu na marznięcie, kiedy można trochę rozeznać się w poglądach klonów.
    Klony - właściwie dlaczego dzielimy istoty ze względu na ich rasę i pochodzenie. Przecież sami nie wybierali kim będą, więc katalogowanie ich było bezsensowne. Chciała poznać choć większą część nich. łatwiej by było tracić żołnierza 234, czy 'tego po lewej', jednak anonimowość była niedopuszczalna w tej sytuacji, a co więcej - charakter dziewczyny na to nie pozwalał. Nie ważne co miał na myśli rodianin.
    Wychyliła głowę z namioty, po czym upewniwszy się, że w środku nie ma nic cennego wyszła na deszcz. Udała się do ludzi takich jak ona sama, by ich bliżej poznać.
    Lloyd
    Lloyd
    Admin


    Liczba postów : 396
    Join date : 18/04/2009

    Karta Postaci
    Imie i Nazwisko:: Lloyd Mifune
    Rasa: Czlowiek
    Poziom: 2; 250/500

    [Misja Jedi] Żółtodziób i błoto Empty Re: [Misja Jedi] Żółtodziób i błoto

    Pisanie by Lloyd Sro Gru 16 2009, 18:15

    Grupa klonów, zapewne zwolniona chwilowo z posterunków, przybrana przeciwdeszczowymi płaszczami takimi jak Com, rozmawiała na uboczu. Wszyscy trzymali długolufowe DC, jeden z nich wyposażony był w lunetę, i trójnóg co wskazywało, że był snajperem. Klony na widok dziewczyny zasalutowały i wyprężyły się mocno w geście powitania.
    -Jakie rozkazy?
    Com Missum
    Com Missum


    Liczba postów : 29
    Join date : 18/11/2009
    Age : 30
    Skąd : Manaan

    Karta Postaci
    Imie i Nazwisko:: Com Missum
    Rasa: Czlowiek
    Poziom: 1

    [Misja Jedi] Żółtodziób i błoto Empty Re: [Misja Jedi] Żółtodziób i błoto

    Pisanie by Com Missum Sro Gru 16 2009, 18:59

    Dziewczyna skinęła głową na powitanie lekko speszona. Czuła się co najmniej głupio w swoim wieku dowodząc doświadczonymi żołnierzami. Co ona tak naprawdę wiedziała o walce, skoro nigdy w niej nie brała udziału.
    - Na razie pozostajemy tutaj, póki negocjatorzy się nie odezwą - lub do póki nie zacznie nas to niepokoić - dodała ciszej. - Chyba, że macie inną propozycję? - spojrzała na człowieka przed sobą uważnie spoglądając na broń. Miała mieszane uczucia przebywając w pobliżu nabitych broni. - Bardzo zależy mi na waszej opinii, bo jesteście bardziej doświadczeni ode mnie - przyznała, po chwili zaraz dodając. - Co nie znaczy, że poddam się tylko z braku doświadczenia praktycznego. - potrząsnęła głową, chcąc by rozmówca przestał się prężyć. - Liczę się z Waszym zdaniem.
    Lloyd
    Lloyd
    Admin


    Liczba postów : 396
    Join date : 18/04/2009

    Karta Postaci
    Imie i Nazwisko:: Lloyd Mifune
    Rasa: Czlowiek
    Poziom: 2; 250/500

    [Misja Jedi] Żółtodziób i błoto Empty Re: [Misja Jedi] Żółtodziób i błoto

    Pisanie by Lloyd Sro Gru 16 2009, 23:06

    -Skoro się liczysz z naszym zdaniem to przygotuj się na bitwę- żachnął jeden, poprawiając swój hełm. Reszta poruszyła się nerwowo, lecz Com nie wyczuła w nich ani krzty strachu. Teraz wyczuwała w nich tylko wyczekiwanie.
    -Jeśli tak dalej pójdzie, przed nocą zrobi się tu wielkie bagno co dla nas na pewno jest korzystne gdyż ich łazik będzie unieruchomiony. W dodatku nie posłużą się ścigaczami w taką pogodę, to zbyt niebezpieczne. Jeśli walczyć to tylko podczas ulewy.
    -Masz rację Kirk- zgodził się jeden z klonów- dokopiemy im, albo zmusimy do powrotu.
    -Powrotu gdzie?- odezwał się snajpier- Oni nie pochodzą z Coruscant, tak samo zresztą jak my. Walczą bo mają powód tak jak i my.
    -Spokojnie chłopcy, zachowajcie jadu dla innych- wtrącił kolejny.
    Nagle zrobiło się zamieszanie. Porucznik kiwnął do żołnierzy a ci natychmiast ruszyli ku okopom. Jeden z nich pociągnął Com i wrzucił wprost do wielkiego bagna, w którym sam po chwili wylądował. Seria wybuchów poruszyła ziemią. Wkrótce pojawił się również Fafuro.
    -Pani Malii już musi tam być. Skoro wystrzelili, znaczy, że nie zgadzają się na pokojowe rozwiązania.
    -Przygotować się!- Krzyknął ktoś, zagłuszony przez kolejne wybuchy.
    Klony w okopie przeładowały broń. Snajpier ustawił karabin i sprawdził pole. Na razie nikogo nie było.
    Com Missum
    Com Missum


    Liczba postów : 29
    Join date : 18/11/2009
    Age : 30
    Skąd : Manaan

    Karta Postaci
    Imie i Nazwisko:: Com Missum
    Rasa: Czlowiek
    Poziom: 1

    [Misja Jedi] Żółtodziób i błoto Empty Re: [Misja Jedi] Żółtodziób i błoto

    Pisanie by Com Missum Sro Gru 16 2009, 23:41

    Com leżała chwilę, chcąc się upewnić, że nic nie ostrzeliwuje ich pozycji, podczołgała się w stronę najbliższego wystającego z ziemi obiektu, który mógłby ją na chwilę zasłonić. Znieruchomiała obserwując co się będzie działo.
    Wiedziała, że ma ze sobą wspaniale wyszkolonych żołnierzy, a przed sobą ich odbicia lustrzane. Chciała zapytać najbliżej niej leżącego żołnierza, jaki to powód mają klony czające się gdzieś na horyzoncie.
    Wzięła do ręki rękojeść miecza, nie zapalając go jednak, by nie stać się łatwym celem, dzięki blaskowi ostrza. Czekała w ciszy, aż przeciwnicy zrobią pierwszy krok.
    Jedi nie atakują pierwsi.
    Com rozważała poddanie się, jednak byłoby to równe z samobójstwem. Udawanie zdrady Republiki, nie byłoby wyjściem, który wybrałby Jedi, a zwykła walka równała się jedynie śmierci wielu żyć, które można było ocalić, tylko jak?
    Wciągnąć przeciwników w błoto? Broń nie zaleje się, a gdy ugrzęzną staną się łatwym celem dla 'jej' jednostki, a nie chodziło o zabicie - jedynie rozwiązanie problemu.
    Missum doszła do wniosku, że ten typ buntu da się stłumić tylko pojmaniem i odebraniem broni przeciwnikowi, by bezsilny wreszcie wyżalił się z tego co leży mu na sercu. A może żołnierze znajdujący się obok niej wiedzieli w czym problem?
    Deszcz miał nadejść i przeciwnicy z pewnością wiedzieli, że wraz z nim ich szanse maleją, dlatego będą próbowali przyspieszyć atak. Muszą jakoś to przedłużyć i do tego czasu wciągnąć klony z 'przeciwnego oddziału' w to miejsce.
    Lloyd
    Lloyd
    Admin


    Liczba postów : 396
    Join date : 18/04/2009

    Karta Postaci
    Imie i Nazwisko:: Lloyd Mifune
    Rasa: Czlowiek
    Poziom: 2; 250/500

    [Misja Jedi] Żółtodziób i błoto Empty Re: [Misja Jedi] Żółtodziób i błoto

    Pisanie by Lloyd Czw Gru 17 2009, 14:01

    Deszcz przybierał na sile, robiło się coraz ciemniej, a wybuchy nadal dziurawiły linię obrony, jednak nie trafiając w żołnierzy. Okopy zbudowane były z ziemi i elementów, które udało się żołnierzom znaleźć. Główny punkt obrony stanowił wywrócony, zdemolowany statek, którego działa wciąż działały.
    Okop w którym leżała Com był dosyć głęboki, miał zrobiony otwory strzelnicze w wale stworzonym z grud ziemi i kamieni. Przez jeden z otworów snajper wyciągnął swój karabin i za pomocą lunety wyszukiwał wrogów. Mimo to nikt ich jeszcze nie widział. Porucznik choć również schowany komunikował się z wszystkimi.
    -Mówi, że nie zaatakują- rzucił jeden z klonów w okopie- to tylko pokazówka. Ale macie być przygotowani, porucznik chce wysłać zwiad.
    Jeden klon wpadł nagle do okopu.
    -Porucznik pyta panią, czy pójdzie pani na zwiad z kilkoma chłopakami. W tamtej przecince powinno już być bezpiecznie- wskazał na kępy drzew oddalone o niecały kilometr.

    Sponsored content


    [Misja Jedi] Żółtodziób i błoto Empty Re: [Misja Jedi] Żółtodziób i błoto

    Pisanie by Sponsored content


      Obecny czas to Pon Kwi 29 2024, 06:04