Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


2 posters

    Misja Jedi: "Tego nie powinno tu być"

    Lloyd
    Lloyd
    Admin


    Liczba postów : 396
    Join date : 18/04/2009

    Karta Postaci
    Imie i Nazwisko:: Lloyd Mifune
    Rasa: Czlowiek
    Poziom: 2; 250/500

    Misja Jedi: "Tego nie powinno tu być" Empty Misja Jedi: "Tego nie powinno tu być"

    Pisanie by Lloyd Czw Paź 08 2009, 17:54

    Transportowiec, duży, publiczny, przewożący całe tłumy ludzi wiózł również mistrzynię jedi i jej ucznia. Wookie po wojnie otwarli swą planetę na handel, by wspomóc swoją własną gospodarkę oraz wzmocnić cyrkulację w całej republice. Główny port w Rwookrrorro stał się niestety siedzibą wielu szumowin, bazą dla szwindli i przemytu, z którą walczyła specjalnie stworzona jednostka Wookich, zwana Łapą. Zgodnie z kodeksem panującym na planecie, który każdy lądujący zobowiązywał się przestrzegać, Łapa mogła natychmiast eliminować łamiących prawo planety i przejmować ich towary. Mit wyrywanych rąk był potwierdzany niemalże każdego dnia, a mimo to, przemyt wciąż kwitł.
    W takiej atmosferze na planecie wylądowała Malii z Watcherem. Zostali dokładnie sprawdzeni przez dwóch uzbrojonych funkcjonariuszy Łapy, a następnie przesłani do urzędnika. Gdy zostali rozpoznani jako jedi, natychmiast oddelegowano ich do wyższych poziomów, do pałacu wodza.
    Niestety nie było na miejscu mistrza Yody, ani nikogo żywego kto mógłby tłumaczyć wypowiedziane kwestie, toteż zajął się tym robot protokolarny.
    Wódź zaczął swe zawodzenie.
    -Jedi, jak miło was widzieć, czy mieliście dobry lot?- ciągnął dalej, machając swymi owłosionymi łapami- Pani jedi mam dla pani wielką prośbę, a Mistrz Yoda powiedział, że na pewno podołacie temu zadaniu.
    Mali przystąpiła bliżej, z gracją, pewnie, jakby widziała wszystko dookoła. Skłoniła się nisko.
    -Mów panie, jak możemy pomóc.
    -Wiedziałem, wiedziałem, że pomożecie. Pani, mistrzyni, w naszym porcie jest dużo łobuzów, ale stworzyliśmy specjalną grupę by się z nimi rozprawiła, jednakże jest jeden taki, który nie daje się złapać. Pracuje on na DNA wszystkich istot żyjących i przynosi wielkie szkody. Porywa wielu ludzi, wielu ludzi zabija i naszych wookiech też. Czy pomoże nam pani go schwytać?
    -Oczywiście wodzu- Malii skłoniła się raz jeszcze.
    avatar
    Watcher


    Liczba postów : 17
    Join date : 18/09/2009
    Skąd : Naboo

    Karta Postaci
    Imie i Nazwisko:: Watcher Anturo
    Rasa: Czlowiek
    Poziom: 1

    Misja Jedi: "Tego nie powinno tu być" Empty Re: Misja Jedi: "Tego nie powinno tu być"

    Pisanie by Watcher Pią Paź 09 2009, 20:12

    Gdy wszedłem do środka ukłoniłem się i zacząłem słuchać przetłumaczony język. Jak mieliśmy wyjść to też się ukłoniłem i wszedłem do pięknego korytarzu. Idąc spytałem się Mistrza:
    -Gdzie zaczniemy szukać? Może zastawimy pułapkę?
    Jak to powiedziałem to od razu zacząłem się rozglądać. Jak tak szedłem to nagle coś mi wpadło do głowy:
    -Gdzie nasz robot tłumaczący?
    I dalej szedłem pięknymi korytarzami. Starałem się niczego nie zniszczyć ani zrobić z siebie niezdarę. Gdy przestałem się rozglądać to myślałem gdzie mógłby się znajdować nasz doktorek. I tak szedłem dalej.
    Lloyd
    Lloyd
    Admin


    Liczba postów : 396
    Join date : 18/04/2009

    Karta Postaci
    Imie i Nazwisko:: Lloyd Mifune
    Rasa: Czlowiek
    Poziom: 2; 250/500

    Misja Jedi: "Tego nie powinno tu być" Empty Re: Misja Jedi: "Tego nie powinno tu być"

    Pisanie by Lloyd Pią Paź 16 2009, 12:26

    Malii zasępiła się na dłuższy moment, co nie było do niej podobne. Nie poruszała już swą głową, nie udawała, że się rozgląda, prowadziła ją Moc i w ten nadnaturalny sposób i sam Watcher mógł to wyczuć. Jego mistrzyni łączyła się w ten wspaniały sposób z całą planetą, słuchała jej, dała się jej prowadzić. W końcu uniosła swą głowę, odrzuciła włosy i z uśmiechem na ustach obwieściłą Watcherowi co będą robić.
    -Udamy się do portu. Będziemy musieli cię nieco przebrać, będziesz bowiem udawał mojego niewolnika. Spróbujemy cię sprzedać odpowiedniej osobie, i w ten sposób może uda nam się odkryć tych ludzi. Chodźmy.
    Obydwoje udali się do portu, pełnego ludzi, tłocznego, wypełnionego funkcjonariuszami Łapy. W drodze, Malii zebrała kilka szmat improwizując dla Watchera szatę niewolnika, sama zaś ukryła w swoich suknach miecze świetlne. Odbierając oręż padawanowi uśmiechnęła się nieco krzywo i przepraszająco.
    Zaczęli rozglądać się za handlarzami. Malii wyczuwała pragnienia niektórych z kupców, toteż szybko natrafili na zainteresowanego Watcherem Twi'leckiego handlarza.
    -Cóż my tu mamy? Ile?
    -Dwa tysiące kredytów- rzuciła Malii.
    -Co? Chyba oszalałaś kobieto. Za to chuchro? Zanim uda się go przetransportować pewnie mi zemrze na pokładzie. Pięćset!
    -Co to, to nie. Chłopak jest zdrów, wiele potrafi. Jest nawet wrażliwy na Moc!- gdy to powiedziała na twarzy Twi'leka pojawił się lęk- Ostrzeże cię gdy tylko będzie zbliżał się jakiś jedi. Czy to nie jest warte kilku kredytów więcej? Pomyśl tylko, twój własny radar do wykrywania jedi.
    Twi'lek uśmiechnął się i już chciał sięgnąć po kartę, gdy zza niego wyskoczył niski, lecz barczysty Bothan.
    -Zapłacę za niego cztery tysiące.
    Malii przyjrzała się osobnikowi i natychmiast się zgodziła. Twi'lek oponował, lecz transakcja doszła do skutku niemalże natychmiast. Gotówka, cała suma, zero gadania.
    Bothan złapał Watchera pod rękę i zaczął gdzieś prowadzić, oglądając się na około. Malii szybko zniknęła w tłumie.

    -No, to teraz poczekamy na kogoś i za niedługo spotkasz swego nowego pana. Jak ci na imię?- zapytał Bothan Padawana.
    avatar
    Watcher


    Liczba postów : 17
    Join date : 18/09/2009
    Skąd : Naboo

    Karta Postaci
    Imie i Nazwisko:: Watcher Anturo
    Rasa: Czlowiek
    Poziom: 1

    Misja Jedi: "Tego nie powinno tu być" Empty Re: Misja Jedi: "Tego nie powinno tu być"

    Pisanie by Watcher Pią Paź 16 2009, 17:01

    Gdy Malii dała mi ubranie niewolnika to od razu ją ubrałem. Nie podobało mi się że musze być przynętą ale zrozumiałem że to jedyny sposób. Gdy Bothan wziął mnie trochę się szarpałem. Jak mnie spytał to chwilę pomyślałem i mu odpowiedziałem:
    -Jetem... Egur... Jakiego pana?
    Powiedziałem to cicho. Gdy szliśmy to w tym czasie szukałem Malii za pomocą mocy. Starałem się żeby nikt nie wiedział że jestem jedi. Dalej szedłem z lekko pochyloną głowę a po krótkim czasie spytałem się cicho mojego nowego "Pana":
    -A ty? Jak masz na imię?
    Mówiąc to nie podnosiłem głowy i nie chciałem zobaczyć twarzy handlarza niewolników. Trochę byłem niespokojny, bo w każdej chwili coś mogłoby pójść nie tak. Gdy doszliśmy do Pana mojego "Pana" trochę się szarpałem, a po krótkim czasie przestałem. Chciałem udawać jak najlepiej niewolnika. Po tym wszystkim klęknąłem przed Panem i prosiłem żeby mnie surowo nie traktował. Robiąc te wszystkie rzeczy nie przestawałem używać mocy.
    Lloyd
    Lloyd
    Admin


    Liczba postów : 396
    Join date : 18/04/2009

    Karta Postaci
    Imie i Nazwisko:: Lloyd Mifune
    Rasa: Czlowiek
    Poziom: 2; 250/500

    Misja Jedi: "Tego nie powinno tu być" Empty Re: Misja Jedi: "Tego nie powinno tu być"

    Pisanie by Lloyd Sro Paź 21 2009, 12:19

    Malii może i zniknęła z oczu, lecz w Mocy wciąż była dość wyraźna, w każdym bądź razie Watcher miał pewność, że jest gdzieś blisko. Bothan nie odpowiadał na jego pytania, ciągnął go przez port, a następnie załadował do niewielkiego wózka domontowanego do ścigacza, którym ruszyli wgłąb miasta. W końcu dotarli do ogromnego drzewa, którego korzenie tworzyły coś na wzór pieczar. Bothan podszedł do jednego z takich miejsc i przycisnął niewielki guzik w swym komunikatorze. Coś lekko zadrżało i właz się otwarł. Watcher prawie nie wyczuwał już Malii, prawdopodobnie została daleko z tyłu, nie mogła bowiem na piechotę dogonić ścigacza. Teraz chłopak był pozostawiony sam sobie.
    Wewnątrz znajdował się pokój, a za nim wielka sala obudowana szpetnie wykonanymi płytami stali. Roiło się tutaj od aparatury, stołów medycznych, krążyło kilka droidów, gdzieniegdzie zauważyć można było krew. Bothan postawił padawana w miejscu, zarzucił mu obrożę na kark i za pomocą elektrycznej nici przywiązał do jednego ze stanowisk. Po chwili odszedł, a Watcher został w sali sam z droidami, które nie zwracały na niego uwagi.
    W kącie na stoliku leżały narzędzia. Kilka skalpeli długości siedmiu, może ośmiu centymetrów, jakiś młotek i coś co najprawdopodobniej służyło do kruszenia kości. Watcher nie mógł się jednak ruszyć a zatem nie mógł również sięgnąć po żadne z tych przyrządów.
    W oddali słychać było miarowy, lecz bardzo powolny dźwięk stawianych kroków. Być może była to ostatnia szansa by coś zrobić.
    avatar
    Watcher


    Liczba postów : 17
    Join date : 18/09/2009
    Skąd : Naboo

    Karta Postaci
    Imie i Nazwisko:: Watcher Anturo
    Rasa: Czlowiek
    Poziom: 1

    Misja Jedi: "Tego nie powinno tu być" Empty Re: Misja Jedi: "Tego nie powinno tu być"

    Pisanie by Watcher Sro Paź 28 2009, 13:58

    Gdy jechaliśmy na ścigaczu starałem się zostawić wyraźne ślady mocy żeby mój mistrz miał jak do mnie dotrzeć. Starałem się jakoś uwolnić, ale gdy zrozumiałem że to nic nie da poddałem się. Rozglądnąłem się czy nikogo nie ma pilnującego mnie patrząc się i przyciągnąłem mocą jako pierwsze skalpele i schowałem ją do pod ubranie. Jaką drugą rzecz przyciągnąłem młotek, a potem to coś do kruszenia kości. Wszystko to schowałem pod ubranie. Wyciągnąłem skalpele i sterowałem nią tak żeby wcisnęła się do małego otworu w obroży. Posłużyłem się nią jako wytrych. Robiłem to dosyć szybko i cicho by droidy się nie kapnęły. Jak tajemnicza osoba miała wejść do sali wszystko dobrze ukryłem, obroże (jeśli mi się udało) zapiąłem w taki sposób żebym łatwo później ją odpiął i czekałem aż przyjdzie.
    Lloyd
    Lloyd
    Admin


    Liczba postów : 396
    Join date : 18/04/2009

    Karta Postaci
    Imie i Nazwisko:: Lloyd Mifune
    Rasa: Czlowiek
    Poziom: 2; 250/500

    Misja Jedi: "Tego nie powinno tu być" Empty Re: Misja Jedi: "Tego nie powinno tu być"

    Pisanie by Lloyd Sro Lis 04 2009, 12:13

    Watcherowi udało się ukryć rzeczy w szacie, lecz gdy pojawił się właściciel tego przybytku, wszystko przybrało nieprzyjemny obrót. Od razu zauważono sporą ilość rzeczy ukrytych w połach ubrania, toteż jeżdżący na plastometalowym wózku przyjemniaczek rozkazał Bothanowi przeszukać padawna. Ten przejrzał wszystko dokładnie znajdując niemalże wszystkie przedmioty, skalpele, młotek, łamacz kości. Między pasem a spodniami zawieruszył się jednak jeden skalpel, który umknął Bothanowi.
    Osobnik na wózku podjechał bliżej. Do jego ciała podłączone były cienkie, lśniące przewody. Wszystkie kończyły się gdzieś wewnątrz wózka. Zapadnięta klatka piersiowa unosiła się powoli w wolnym, nieregularnym oddechu. Sam wózek wyposażony był w widoczne, nieduże działko laserowe i komputer pokładowy, który prawdopodobnie ustalał funkcjonowanie całego sprzętu. W towarzystwie tych dwóch do sali weszło jeszcze kilku najemników z przypiętymi do pasów vibroostrzami i blasterami w dłoniach.
    -Dobrze, dobrze. Zobaczmy. Krig, zaczynaj.
    Bothan jedynie skinął głową i szybkim ruchem wbił w ramię chłopaka ampułkę z jakimś płynem. Po chwili Watcher poczuł się słabo, zbierało mu się na mdłości, lecz co gorsza, zaczął tracić poczucie Mocy, to co utworzył podczas treningów, to co udało mu się wypracować z Malii, zaczynało zanikać, powodując okropny ból.



    Skalpel to taki nóż do cięcia ludzi podczas operacji, nie wiem dlaczego używasz liczby mnogiej "skalpele" a potem używasz zaimków w rodzaju żeńskim. Ten skalpel, tym skalpelem...nie inaczej.
    zapewne chodziło o tę skalpelę.. Uwaga, Jedi nie powinni zbytnio przywiązywać się do przedmiotów.
    -Avus

    Sponsored content


    Misja Jedi: "Tego nie powinno tu być" Empty Re: Misja Jedi: "Tego nie powinno tu być"

    Pisanie by Sponsored content


      Obecny czas to Pon Kwi 29 2024, 05:46