- Miałem złe przeczucia. - stwierdził mówiąc do siebie Justin po czym westchnął. - Nie mogło być zbyt prosto. W tej rzeczywistości zawsze musi się coś zdarzyć co skomplikuje nawet najprostsze zadanie. Kor pewnie już bezpiecznie wraca na Coruscant. To dobrze, jego życie to moja wypłata.
Po chwili refleksji Justin przyjrzał się dokładnie rodianinowi z bezpiecznej odległości. Może rodianin po prostu sobie pójdzie w siną dal po pewnym czasie lub też uda się przesmyknąć obok niego do środka statku. Niestety radianin przynajmniej na razie nie ruszał się z posterunku. Analiza rodianina wykazała, że Droto, pierwszy właściciel Justina wyglądał identycznie.
- Wszyscy rodianie wyglądają tak samo, nawet ten mały złodziejaszek, który jest z Korem wygląda tak samo. - stwierdził po namyśle. - Czego ten szuka przy moim statku? Czy na tej planecie każdy może się kręcić po statku innego pilota ? A gdybym tak ja wszedł sobie na pokład czyjegoś statku ? Samowolka.
Justin podszedł do budki dozorcy aby z nim porozmawiać. Powtórzył swoje wcześniejsze myśli wypowiadając je już pod adresem dozorcy.
- Czy na tej planecie każdy może się kręcić po statku innego pilota ? A gdybym tak Ja wszedł sobie na pokład czyjegoś statku ? Samowolka totalna. Pięknie, po prostu pięknie. Wygląda na to, że ktoś włamał się do mojego statku. Czy możecie coś z tym zrobić ?
Po chwili refleksji Justin przyjrzał się dokładnie rodianinowi z bezpiecznej odległości. Może rodianin po prostu sobie pójdzie w siną dal po pewnym czasie lub też uda się przesmyknąć obok niego do środka statku. Niestety radianin przynajmniej na razie nie ruszał się z posterunku. Analiza rodianina wykazała, że Droto, pierwszy właściciel Justina wyglądał identycznie.
- Wszyscy rodianie wyglądają tak samo, nawet ten mały złodziejaszek, który jest z Korem wygląda tak samo. - stwierdził po namyśle. - Czego ten szuka przy moim statku? Czy na tej planecie każdy może się kręcić po statku innego pilota ? A gdybym tak ja wszedł sobie na pokład czyjegoś statku ? Samowolka.
Justin podszedł do budki dozorcy aby z nim porozmawiać. Powtórzył swoje wcześniejsze myśli wypowiadając je już pod adresem dozorcy.
- Czy na tej planecie każdy może się kręcić po statku innego pilota ? A gdybym tak Ja wszedł sobie na pokład czyjegoś statku ? Samowolka totalna. Pięknie, po prostu pięknie. Wygląda na to, że ktoś włamał się do mojego statku. Czy możecie coś z tym zrobić ?
Ostatnio zmieniony przez Justin dnia Pon Sty 04 2010, 01:09, w całości zmieniany 1 raz